Wnuczki masowały moją łysą głowę – w nadziei, że babci szybciej urosną włosy! To było tak rozbrajające, że nie potrafiłam mieć już innych myśli – tylko te pozytywne i związane z chęcią powrotu do zdrowia – mówi Ola Kubacka-Duńczyk.

Wnuczki masowały moją łysą głowę – w nadziei, że babci szybciej urosną włosy! To było tak rozbrajające, że nie potrafiłam mieć już innych myśli – tylko te pozytywne i związane z chęcią powrotu do zdrowia – mówi Ola Kubacka-Duńczyk.
Irytowało mnie, gdy ktoś mówił: „Jak będziesz miała ochotę popłakać, to zawsze możesz do mnie zadzwonić”. Potrzebowałam ludzi, żeby nie zapominać o pozytywnych rzeczach, o tym, co dzieje się dookoła mnie, o życiu – mówi Urszula Nieradka.
W 1883 roku dwie nowojorskie dzielnice zostały połączone jedną z najbardziej charakterystycznych stalowych konstrukcji. Jednak Most Brookliński prawdopodobnie nigdy by nie powstał, gdyby nie Emily Warren Roebling.
Według pewnej anegdoty astronom Edward Pickering wyrzucił z pracy asystentów krzycząc: Moja pokojówka wykonałaby tę robotę lepiej niż wy! Po czym to właśnie jej – Williaminie Fleming – powierzył obserwację widma gwiazd.
Ada Lovelace była prawdziwą czarodziejką epoki wiktoriańskiej. Zaklęcia składała z cyfr. Mało kto je rozumiał, ale wielu podziwiało. Opracowany przez nią algorytm uznany jest za pierwszy program komputerowy.
Bohaterka miałaby na imię Elizabeth, na nazwisko po tacie Blackwell. W domu nazywano by ją Little Shy. I choć prawie trzydzieści szkół medycznych odrzuciło jej aplikację (wyłącznie ze względu na płeć), ona i tak została […]
Clara Immerwahr do dziś bywa opisywana w pierwszej kolejności jako żona laureata Nagrody Nobla. Żona człowieka, którego wybory i działalność oprotestowała w najbardziej ostateczny sposób. Historycy przywrócili jej głos dopiero w latach 70. XX wieku.
Krzysztof wysyła mi zdjęcia: Ala na plaży, Ala na rowerze, Ala w kawiarni. Żyją jak każda inna para, a przecież ta kobieta jest całkowicie sparaliżowana, rusza jedynie okiem – mówi dr Agnieszka Kwiatkowska.
Raheleh czuje się bezpiecznie, gdy na jej skórę padają promienie słońca. Po zmroku używa latarki – świeci nią sobie bezpośrednio w oczy, co pomaga jej przezwyciężyć strach – mówi irańska fotoreporterka Zohreh Saberi.
Powiem pani, że królowa Elżbieta… ona często chodzi w jednym fasonie kapelusza. Mam nawet taki na wystawie. Nosi go we wszystkich kolorach, ale ciągle ten sam model. Dobrałabym jej coś innego – mówi Irena Benowska.
Jedna z młodych dziewczyn opisuje, jak dużym wstrząsem dla dwudziestolatki jest noc poślubna. Wcześniej nawet do kąpieli chodziła w halce, żeby broń Boże swojego ciała nie oglądać, a teraz ma się przed kimś rozbierać? – mówi dr Beata Bawej-Lisiecka.
W astronomii nie szukamy prostych zastosowań dla naszych odkryć, ale rozwój technologii, jaki wymuszamy, bardzo często służy w innych dziedzinach. Ten postęp potrafi zaskakiwać każdego dnia – mówi astrofizyczka dr Agata Karska.
Prawa kobiet to dla mnie coś naturalnego. Jestem kobietą, mam przyjaciółki, mamę, babcie, siostrę, ale ten bunt we mnie kiełkował i proporcjonalnie do podejmowanych przez rząd działań, coraz bardziej narastał. Aż powiedziałam: dość!
Tutaj każdy rok jest jak pięć lat w innym zawodzie, pod każdym względem. Czas na realizację baletowych marzeń bywa krótki, dlatego solistki z Opery Nova nie marnują ani chwili. Jakie są, gdy schodzą ze sceny?
Seniorzy są cudownie bezpretensjonalni. Nie knują, nie manipulują, nie tracą czasu na jakieś dwuznaczności. Po prostu chcą cieszyć się życiem, takim, jakie ono jest. Imponuje mi to podejście – mówi Małgorzata Kaczorek.
Taniec powinien być w każdym miejscu, gdzie pojawia się smutek… w więzieniach, w poprawczakach, w domach dziecka – mówi Lena Przepierska, choreografka i nauczycielka tańca.
Masajowie potrzebują wsparcia, ale wcale nie w duchu: wspaniały Zachód pomaga biednej Afryce. Myślę, że to bardzo zła postawa – mówi Magda Poros, założycielka fundacji “Mogę się Uczyć”, która od lat działa na rzecz dostępu do edukacji w Kenii.
Wiem, jak śmierć wygląda i z czym się wiąże. Jest nieodwracalna, to oczywiste. Uświadamiam to sobie codziennie i przez to mam inny stosunek do życia – mówi Renata Heise, ordynatorka oddziału stacjonarnego Hospicjum im. bł. ks. Jerzego Popiełuszki w Bydgoszczy.
Czasem ktoś zupełnie obojętnie przechodzi obok zwierząt, ale jak już pierwszy raz uratuje psa lub kota, to mu się otwiera jakaś klapka w mózgu i w sercu – mówi Izabella Szolginia, dyrektorka Schroniska dla Zwierząt w Bydgoszczy.